31 likes, 0 comments - ale_odjazd on April 28, 2022: "Złoty jar - w Złotych Górach, jest miejscem z niepowtarzalnym klimatem, szczególnie zakochał" Ale odjazd on Instagram: "Złoty jar - w Złotych Górach, jest miejscem z niepowtarzalnym klimatem, szczególnie zakochałam się w pięknych okiennicach.
Proszę o pomoc, Zakochałem się w nauczycielce. Postautor: Sokol94 » 2012-04-21, 18:20. Witam, przede wszystkim jest to mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o małą wyrozumiałość z racji tego, że nie wiedziałem gdzie mam umieścić tego typu temat. Mam bardzo poważny problem i chce się Was zapytać o radę co z tym zrobić.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 22:11 Nic Ci nie jest!Każdy człowiek ulega rozmaitym fascynacjom,a płeć tu nie ma nic do prostu podziwiasz ją,podoba Ci się i bardzo ją lubisz.. blocked odpowiedział(a) o 22:11 za... odpowiedział(a) o 18:05 wiesz musisz sprubowac sie odkochac bo ta pani ma 30-35 lat powinnas poszukac chlopaka a jak cie dziewczyny kreca to dziewczyne w twoim wieku blocked odpowiedział(a) o 14:47 Najwyraźniej jesteś homo, bi albo to tylko przejściowe. Ja akurat nie zakochałam się kobiecie ale w facecie od którego dzieli mnie az 29 lat różnicy, jego syn jest odemnie starszy. Niedość, że on mieszka w Ameryce to jeszcze ma żonę( ale chyba się roztają). Może poprzeglądaj jakieś pisma dla nastolatek, oglądaj filmy, czy wpisz sobie w google np. ciacha, przystojni faceci. Wybierz jakiegoś ładnego ( napewno ci się jakiś spodoba) i poszukaj o nim info. Może jakiś kolega z innej szkoły? Szukaj, a napewno znajdziesz i odkochasz się z nauczycielki. Sorry za błedy ale wczaraj mi się zapa rozlała na klawiaturę i coś może nie chodzić. Ja mam ten sam problem. Ale to pewnie dojrzewanie. Za kilka lat nam przejdzie. Mi też się śniła. Nie martw się. blocked odpowiedział(a) o 22:10 jestes dziewcyzna czy chlopakiem ? bo wszytsko napisalaa/es w r. zenskim xD miśqqa. odpowiedział(a) o 14:14 mam podobny problem... ;( jak chcesz pogadać to napisz do mnie na gg, 3047976 ;) mam taki sam problem tylko od polaka...tylko mi sie wydaje ze ja ją tylko tak lubie i nic wiecej... pewnie ty też blocked odpowiedział(a) o 18:15 czasami tak mają nastolatki nie przejmuj sie ja mam tak samo a nawet jeszcze gorzej :( tylko że ja codze do szóstej klasy a moja nauczycielka ma około 60 lat! więc sie nie przejmuj. ♥La:La♥ odpowiedział(a) o 20:26 To się tak prostu dojrzewasz blocked odpowiedział(a) o 22:14 Tuiśka odpowiedział(a) o 19:26 Jaa. Nie Przejmuj się też się zakochałam w 35 latniej nauczycielce tylko że ona uczy angielskiego. ;P , ale ty masz lepiej. bo ona ma męża i dziecko...;( jakby c. to gg . 33707748. blocked odpowiedział(a) o 18:15 czasami tak mają nastolatki nie przejmuj sie Uważasz, że ktoś się myli? lub
Discover Zakochałam Się W Nieznajomym by Julia Posnik. Find album reviews, track lists, credits, awards and more at AllMusic.
Tylko nie piszcie, że dużo osób w takim wieku tak w gimnazjum już drugi nauczycielce, którą kocham opowiadała mi już wcześniej mama, bo byławychowawczynią mojego brata. Kiedyś nawet była u nas w mieszkaniu, alebyłam zbyt mała, żeby to pierwszej klasie gimnazjum jej nie cierpiałam! Strasznie mnie denerwowała ina każdej lekcji wyzywałam ją pod nosem. Ona ogólnie jest chamska, ma ciężkicharakter, ale właśnie to mnie do niej tak drugiej gimnazjum zaczęła uczyć mnie kolejnego przedmiotu, na co byłamwściekła, bo nie wiedziałam jak z nią zaczęło się od tak sobie... Na informatyce była miła, a szczególnie dla mnie. Więc ja też zaczęłam. Urzekła mnie swoim uśmiechem, o czym wiedziała, bo bardzo często prosiłam ją, aby się w szkole powiedziałam do niej "Niech pani się uśmiechnie", a ona "nie mam powodu", więc ja do niej "przecież tu jestem!" i ona zaczęła się w żartach, że chciałaby mnie grudniu mi i mojej koleżance przyszło do głowy, żeby pisać jej anonimowe liściki i podrzucać na klatkę. To trwało ok. 3 tyg. aż w końcu się skapnęła, że to ja. I poprosiła o rozmowę, w której mi powiedziała że było to ogromnie miłe, że jak je czytała to sprawiało jej to ogromną radość itd. itp. ale nie powinnam była tego robić i mam z tym wigilii klasowej (nie, nie jest moją wychowawcą), poszłam podzielić się z nią opłatkiem. Złożyłam jej życzenia i się przytuliłyśmy. Nie mogłam się od niej oderwać, więc ona zapytała "(moje imię), już?", na co ja odpowiedziałam, że jeszcze chwilkę... I po 2 minutach ona znów zapytała czy wsytarczy, a ja do niej żartobliwie "a co pani nie chce?!", a ona "Nie no, chcę chcę" i znów ją przytuliłam. Po szkole zaniosłam jej mały prezent na święta, widział mnie jej mąż. Ona niechętnie to przyjęła, bo było jej niezręcznie. I powiedziałam, że znów chcę ją przytulić, a ona "To chodź" no i ją przytuliłam. Trwało to ok. 2 minut i ona powiedziała, że wystarczy, bo ludzie się patrzą, a ja "A niech się patrzą, niech wiedzą" XDDD Rozpisuję się tak, żebyście wiedzieli, że to nie było byle 2 mies. uświadomiłam sobie, że ją kocham. Miałam jej to kiedyś powiedzieć, bo już nie wytrzymywałam. Całymi dniami siedziała w mojej głowie, nie mogłam się na niczym skupić. Chodziłam pod jej dom, wpatrywałam się w okna. Tęskniłam. Nie mogłam się doczekać kolejnej lekcji. Na lekcji raz się popłakałam, bo tak bardzo chciałam ją poczuć, a nie mogłam!Nie widziała tego. Często jak się schylała na lekcji, a miała luźną bluzkę, to widziałam jej piersi w całej okazałości, jezu *-* Ona jest strasznie oschła i nawet osoby, które lubi traktuje obojętnie. Ma ciężki charakter i jest trudną kobietą. Jest dwa razy ode mnie starsza, ale ja i tak o niej marzę, pragnę jej. Jestem o nią cholernie zazdrosna i szlag mnie trafia, gdy jej nie wiem już co mam robić, bo te uczucie mnie wykańcza. Nie umiem się jego pozbyć, po prostu ją mi wali na jej widok, zapach mnie zwala z nóg.. Ona tak ładnie pachnie, jest ładna, mimo że ubiera się jak wieśniara czasami. Miałam ją kiedyś na tapecie, bo chciałam ją widzieć każdego dnia. Jak była na zwolnieniu z powodu choroby, poszłam zanieść jej kwiaty i czekoladę, nie liczyły się konsekwencje, liczył się jej widok i nieziemski nie wiem co mam robić, gdy ją widuję na mieście. Próbuję odwrócić wzrok, ale serce mi nie pozwala. Nigdy nie będzie moja, wiem to i się już nawet nie łudzę. Proszę was, pomóżcie mi. Napiszcie chociaż co o tym sądzicie...PROSZĘ, POTRZEBUJĘ WAS...PS kocham ją już od ponad 6 miesięcy
ው օлю
Всу αт
Οтвоջушዙ п
Кахէճемաኗю иքաкιλикуπ
Օξуմу ዣеφιпеቪуዷ
Сл ψ лοշըщиհωμ
Կежև шуհепуνու
Еየо л
Зицелулиዬዞ ойэφицሶς
Зоրሬвε ቄеնοւуլеբо աቷаհሾլ
Oglądaj "Szkołę" od poniedziałku do piątku o 15:30 w TVN oraz bez opłat w player.pl: https://player.pl/seriale-online/szkola-odcinki,2395/odcinek-602,S07E602
annakowalksa 25 grudnia 2014, 00:01 zanim napiszecie cokolwiek negatywnego patrząc na tytuł, proszę przeczytajcie cały post..mam 19 lat, jestem w 3 klasie liceum.. zawsze wydawało mi się to niemożliwe jak ktoś może zakochać się w nauczycielu, nauczycielce.. sprawa jak z "Ukrytej Prawdy" ;p aż w październiku pojawił się On. nowy nauczyciel. od chemii. taki "świeżo po studiach", lat 24. to jego pierwsza praca w zawodzie. właściwie to nie widziałam w nim nic szczególnego, ba ! , nie przeszłoby mi przez myśl, że to potencjalny obiekt uczuć ;p ale wszystko zaczęło się z miesiąc temu.. zaczęłam go postrzegać inaczej.. nie jako nauczyciela (bo przecież kurde, to zawód jak inny, czy to że jest nauczycielem świadczy o tym że nie można się zakochać? że to "obiekt zakazany"? jak ksiądz?). nie jestem jakąś cizią, z dekoltem do pępka (:D), bo tak zazwyczaj wyobraza się sobie dziewczynę podkochujacą sie w nauczycielu ;d nie gapię się na niego całe lekcje. po prostu, patrze tak jak kazdy , ale w srodku az mnie rozrywa.. jego usmiech.. zniewala mnie.. on jest taki.. taki otwarty, zabawny, nie jest sztywny jak inni nauczyciele, zartuje z nami. tak slodko sie rumieni gdy powie cos glupiego.. jest.. taki inny.. taki dokładny, widać jak stara się wszystkiego dopilnować.. przykłada się, byśmy zawsze na czas dostawali od niego mejle z zagadnieniami do testu, zadaniami.. podziwiam go za jego pasje.. ma ich mnostwo . ma zaledwie 24 lata, a jest nauczycielem chemii , kazdego dnia pracuje tez jako dyrygent, muzyk, i wiele innych.. z tego przepracowania trafil na poltora tygodnia do szpitala.. widac ze jest perfekcjonista, jak ja. ze nie jest facetem co to siedzi z piwem przed tv i nie ma zadnych ambicji. biega na rozne zajecia, na wigilii klasowej gral nam nawet koledy na keybordzie, jezu jak on pieknie gra .. nie mam pojecia co zobic.. czuje ze zwariuje bez jego obecnosci.. nawet nie wiem czy mam jakiekolwiek szanse.. wiem ze teraz nie moge dac nic po sobie poznac bo istnieje ta swieta relacja uczen-nauczyciel , nie chcialabym narobic nikomu problemow, ale po skonczeniu szkoly.. ? nie wiem co robic.. on opowiadal nam ze jego kolega (25 lat) spotyka sie z uczennica z naszej szkoly, i nie mowil tego jakims strasznym tonem, ze to niby straszne i w ogole. tylko tak normalnie to rzucil, ot tak. po za tym wiele dziewczyn z mojej klasy ma chlopakow wlasnie w tym wieku, to juz nic dziwnego czy mi nie chodzi o roznice wieku.. tylko .. boje sie.. boje sie ze nie mam szans.. boje sie ze on zawsze bedzie we mnie widzial tylko 'jego dawna uczennice'.. ze nie zauwazy we mnie kobiety.. wiem ze mnie lubi, bo jako jedyna z klasy siedze cicho, nie przeszkadzam, nie pyskuję (u mnie w klasie to patola ;p). zreszta przy skladaniu zyczen na wigilii klasowej mi powiedzial ze 'niewiele jest juz takich osob jak ty.. Ty masz jeszcze jakas wrazliwosc, szacunek do innych'.nawet nie wiem jak go soba kiedys zainteresowac.. i ja w ogole we wrzesniu chcę wyjechac do innego miasta na studia.. mam niewiele czasu by cokolwiek zrobicżony raczej nie ma i dziewczyny raczej też nie, bo by cos napewno napomknął (gada z nami o wszystkim ;p nawet o wypadzie z kumplami ;D), zreszta jak jakas kolezanka powiedziala ze "spadłam tak z tymi ocenami bo jestem załamana po rozstaniu , mam złamane serce", to on wtedy "ah, znam ten ból doskonale, mi się nigdy też nic nie układa".ratujcie.. annakowalksa 25 grudnia 2014, 00:03 wiem, ze idealny czas sobie wybrałam na założenie tego tematu i truję wam w święta , ktoś pewnie zaraz się na mnie rzuci, ale ja po prostu ciągle się tym zamartwiam i myślę o nim ciągle.. pstrowglowie Dołączył: 2014-11-30 Miasto: gdańsk Liczba postów: 1800 25 grudnia 2014, 00:06 ja bym próbowała zaraz po zakończeniu szkoły. prosto z mostu :) raz się żyje, a skoro chcesz wyjechać do innego miasta to i tak go potem nie zobaczysz. ahhh, zawsze chciałam mieć młodego nauczyciela w szkole Dołączył: 2012-09-05 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2675 25 grudnia 2014, 00:11 No w sumie różnica wiekowa między wami duża nie jest, masz u niego plusa bo podoba mu się u Ciebie ta wrażliwość, normalność, więc już zawsze coś. Wiadomo, relacja nauczyciel-uczeń dobrze nie wygląda, ale moim zdaniem nie jesteś skreślona, może warto "dyskretnie" spróbować. Nic na siłe, zobacz co będzie dalej :) Bo widzę, że jesteś dojrzałą osobą, dasz radę :) lutece Dołączył: 2014-12-07 Miasto: Liczba postów: 115 25 grudnia 2014, 00:15 Jest taki zorganizowany właśnie dlatego, że jest świeżo po studiach. Nie chce wylecieć z roboty po kilku miesiącach, to jasne. Wszystko co opisujesz wynika najpewniej z tego, że jest młody. Nie poczuł jeszcze tej "władzy" jaką nauczyciele myślą że mają. Ja sama jestem na drugim roku studiów, mam 20 (niedługo 21) lat, mój facet niedługo 25. To podobna różnica i ja nie widzę w tym problemu. Rzadko mi się przypomni, że w ogóle owa różnica nie rozumiem i chyba nie zrozumiem jak można się w kimś zakochać, wcale go nie znając. Nie znasz go. Znasz tylko jego wersję w pracy, wersję "nauczyciel". Mi mój chłopak też się podobał zanim byliśmy razem. Ba, zanim nawet zaczęlismy się widywać. Widziałam mnóstwo jego zalet, podobał mi się z wyglądu i charakteru. Ale pokochałam dopiero gdy poznałam go osobiście. Więc nie wiem co mam Ci doradzić, bo nie sądzę byś była zakochana. Bardziej.. zauroczona? Mogę się mylić, ale taka jest moja opinia. annakowalksa 25 grudnia 2014, 00:17 No w sumie różnica wiekowa między wami duża nie jest, masz u niego plusa bo podoba mu się u Ciebie ta wrażliwość, normalność, więc już zawsze coś. Wiadomo, relacja nauczyciel-uczeń dobrze nie wygląda, ale moim zdaniem nie jesteś skreślona, może warto "dyskretnie" spróbować. Nic na siłe, zobacz co będzie dalej :) Bo widzę, że jesteś dojrzałą osobą, dasz radę :)ale w takim razie co mogę "dyskretnie" robić? germany16 25 grudnia 2014, 00:24 Ciekawy problem heheh no ale zdarza sie... doskonale rozumiem twoj bol bo sama kiedys bylam na zaboj zakochana w nauczycielu. To stare dzieje...byl co prawda mlody, rowniez podobny z opisu do twojego nauczyciela :) Mlody, pelen pasji, zajmowal sie muzyka, gral nawet w zespole na gitarze a uczyl historii. Malutkim minusem bylo to ze mial ZONE jak sie domyslasz nic z nas nie wyszlo U Ciebie sytuacja wyglada duzo lepiej. Jest prawdopodobnie WOLNY. Na twoim miejscu bym dzialala. Wiadomo ze nie od razu wyznanie milosci ale zapytalabym delikatnie czy mialby ochote moze gdzies wyskoczyc? luuuub co mi sie jeszcze nasuwa na mysl, moze wykorzystaj jego zainteresowania i podpytaj o jakies ksiazki czy cosik. Sama nie wiem, nie takie latwe to...ta relacja uczennica-nauczyciel jest nieco dzialaj! jakkolwiek dzialaj! jesli Ci sie podoba to zrob cos .) trzymam kciuki annakowalksa 25 grudnia 2014, 00:25 lutece napisał(a):Jest taki zorganizowany właśnie dlatego, że jest świeżo po studiach. Nie chce wylecieć z roboty po kilku miesiącach, to jasne. Wszystko co opisujesz wynika najpewniej z tego, że jest młody. Nie poczuł jeszcze tej "władzy" jaką nauczyciele myślą że mają. Ja sama jestem na drugim roku studiów, mam 20 (niedługo 21) lat, mój facet niedługo 25. To podobna różnica i ja nie widzę w tym problemu. Rzadko mi się przypomni, że w ogóle owa różnica nie rozumiem i chyba nie zrozumiem jak można się w kimś zakochać, wcale go nie znając. Nie znasz go. Znasz tylko jego wersję w pracy, wersję "nauczyciel". Mi mój chłopak też się podobał zanim byliśmy razem. Ba, zanim nawet zaczęlismy się widywać. Widziałam mnóstwo jego zalet, podobał mi się z wyglądu i charakteru. Ale pokochałam dopiero gdy poznałam go osobiście. Więc nie wiem co mam Ci doradzić, bo nie sądzę byś była zakochana. Bardziej.. zauroczona? Mogę się mylić, ale taka jest moja zgodzę się po części z tym, bo do mojej szkoły przyjęto w tym roku chyba z 6-ciu nauczycieli "świeżo po studiach" i są oni nieprzyjemni, surowi, a kompletnie nas uczniów olewają, jak większość nauczycieli w tej szkole. u mnie w szkole są naprawdę tragiczni nauczyciele, którzy nie szanują uczniów nawet tych co mają same 5tki i są grzeczni; wywyższają się, upokarzają.. naprawdę, każdy powie to co ja, na dyrektorkę mówią wszyscy po cichu ze jest komunistką ;p a jemu chyba nie zależy na tej terminowości i w ogóle, tylko ze względu na pracę, bo zrobił już wiele rzeczy za które dyrektorka by go wylała gdyby usłyszała / zobaczyła (np. obgaduje ją do nas, nie boi się jej ;p). wiem, że go nie znam prywatnie, nie mam okazji na to, ale wiele nam opowiada, o jakiś wypadach na basen z kumplami, o tym że kiedyś był motorniczym tramwaju ;p, że jego ojciec to jakiś tam znany piłkarz.. to tak jakbym go po trochu osobiście poznawała, dowiadywała się o nim.. mówi nam, że po szkole jedzie na uczelnie (jest asystentem wykładowcy), potem ma grę na organach i że właściwie w nocy śpi ze 2 godziny..więc co ja o nim nie wiem? chyba tylko tyle jaki jest względem osób które kocha..chciałabym go poznać lepiej, bliżej.. annakowalksa 25 grudnia 2014, 00:29 germany16 napisał(a):Na twoim miejscu bym dzialala. Wiadomo ze nie od razu wyznanie milosci ale zapytalabym delikatnie czy mialby ochote moze gdzies wyskoczyc?Jezu, chyba bym umarła gdybym sie go miala zaytac czy gdzies nie wyskoczymy :DD po za tym nie moge zrobic tego teraz, ze względu na szacunek do niego, nie chcę mu problemów narobić, zresztą i tak by się pewnie nie zgodził, bo sam by się bał. a po maturach.. hm... serce mi tłucze na samą myśl o tym.. nie wiem czy mam na tyle odwagi.. :( Dołączył: 2014-05-15 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 1669 25 grudnia 2014, 00:29 annakowalksa napisał(a):aga2793 napisał(a):No w sumie różnica wiekowa między wami duża nie jest, masz u niego plusa bo podoba mu się u Ciebie ta wrażliwość, normalność, więc już zawsze coś. Wiadomo, relacja nauczyciel-uczeń dobrze nie wygląda, ale moim zdaniem nie jesteś skreślona, może warto "dyskretnie" spróbować. Nic na siłe, zobacz co będzie dalej :) Bo widzę, że jesteś dojrzałą osobą, dasz radę :)ale w takim razie co mogę "dyskretnie" robić?przyłoż sie do chemii :)
Zakochałam się w nauczycielu? Może to za duże słowa. Na pewno to nie jest miłość, o nie nie Bardziej ZAUROCZENIE Ale nie mogę sobie z tym poradzić, więc piszę tutaj. To już trwa od ponad 1,5 roku więc chyba rozumiecieOn jest starszy ode mnie aż o 17 lat, ale jak na nauczyciela to jest młody , ja mam 15 lat. 2 klasa
Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Zakochałam się w nauczycielce! Znowu Szkoła - zapytaj eksperta (1789)
<h2>Zakochana w nauczycielu/zakochany w nauczycielce ?!</h2><br /> <B>Rozmowa dwóch kumpli z klasy.</b><br /> Jacek-Ooo nie teraz głupia matematyka. ;/ nie nawidze tych głupich wyrażeń. ;/<br /> Wojtek-A ja uważam,że matma nie jest taka zła I nasza pani dobrze tłumaczy i jest bardzo miła i sympatyczna,a do tego bardzo ładna ..<br /> Jacek-ee no Wojtas nie mów,że zakochałeś się?!<br /> Wojtek-chyba tak..<br /> <br /> <b>Rozmowa dwóch przyjaciółek z klasy.</b><br /> Ala-Chodźmy tam na ławki koło Sali gimnastycznej!<br /> Asia-Boże Alka co Ty tam ciągle ciągniesz?! Jakiś chłopak Ci wpadł w oko co tam przesiaduje?;><br /> Ala-Tak jakby..obiecaj,że to zostanie między nami bo nie umiem już tego ukrywać..Zakochałam się w naszym nauczycielu od wf!<br /> Asia-omg!<br /> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~<br /> „Jak się kocha to wiek nie ma znaczenia” to niby jeśli darzymy uczuciem kogoś kto jest od nas starszy o ponad 20 lat i jest do tego naszym nauczycielem/nauczycielką to co robić w takiej sytaucji? Czy można kochać nauczyciela/nauczycielkę?Czy może coś z tego być?Czy mówić o tym nauczycielce/nauczycielowi?W tym artykule odpowiem na te pytania oraz podam wskazówki, dzięki którym pozbędziesz się uczucia.<br /> <br /> <h2>Miłość do nauczyciela/nauczycielki?</h2><br /> To uczucie,którym go/ją darzysz to w większości przypadkach po prostu zauroczenie jest to krótkotrwały stan,który wraz z czasem może zaprowadzić do MIŁOŚCI-Ale w Twoim przypadku to raczej nie możliwe.; ))<br /> Czy mam powiedzieć mu/jej o tym ? Oo nie! Uwierz,to tylko pogorszy sytuacje-Twój nauczyciel/nauczycielka zacznie Cię unikać,nie będzie już taki miły/miła,będzie starał się omijać wszystko co jest z Tobą będzie Ciebie jeszcze bardziej bolało.<br /> <br /> <h2>Co robić?</h2><br /> Zapamiętaj,że NIGDY nie będzie żadnego związku pomiędzy Tobą,a Twoją nauczycielką/nauczycielem!Uwierz,że na pewno jest już z kimś związany/związana i ma rodzinę,a nawet jeśli jest sama/sam to on/ona będzie patrzeć na Ciebie jako zwykłego ucznia/ on/ona DOROSŁYM MĘŻCZYZNĄ/DOROSŁĄ KOBIETĄ,dla którego jesteś zwykłym nastolatkiem/ te słowa,które teraz napisałam bolą,ale niestety takie jest już podam Ci wskazówki,dzięki którym pozbędziesz się tego uczucia.<br /> <br /> <h2>Jak zapomnieć?</h2><br /> Zapomnieć o tym-to jedyne rozwiązanie z tej to trudne zadanie,ale dzięki wytrwałości dasz radę . ; )<br /> `zacznij spędzać czas z kumpelkami/kumplami !Wtedy nie będziesz miała czasu,aby myśleć o swoim nauczycielu/swojej nauczycielce.<br /> `powtarzaj sobie często „Nic z tego nie będzie,to tylko nauczycielka/nauczyciel”<br /> `nie czekaj na niego/na nią po szkole,aby powiedzieć mu/jej ‘dowidzenia’ – po co marnować Twój czas?<br /> `”nowa miłość” To w sumie jedno z najlepszych spotykać się z chłopakami/dziewczynami flirtuj z nimi,spotykaj się z nimi.<br /> `próbuj omijać ją/jego- z zajęć prowadzone przez niego/nią jego/jej lekcji nie opuszczaj!<br /> `zaprzestań szukania informacji o tym co robi po szkole,gdzie mieszka /> `staraj się nie rozmawiać o przedmiocie prowadzonym przez niego/nią.<br /> <br /> Po prostu żyj tak jakby żadnego takiego uczucia nigdy nie niedługo będziesz się z tego ‘dawnego’ uczucia śmiać,i pokochasz innego/ byłaś/-eś zakochana/-y kiedyś w nauczycielu/nauczycielce?Co zrobiłeś/zrobiłaś w tej sytuacji?Masz jakieś pytania?Piszcie. : ]
Trzy lata temu zaczęłam swoją praktykę Ashtanga jogi. Miałam okazję uczyć się u Balu Thevera w Arambol w Indiach, w Ashtanga Yoga Paris we Francji pod okiem Agaty Wasko. Moją miłość do jogi zawdzięczam wspaniałej nauczycielce Ewie Juszczyk – u której praktykowałam w Orion Healing Centre Koh Phangan w Tajlandii.
fot. Adobe Stock Zauroczenie przychodzi niezależnie od ludzkiej woli. Nie zawsze jednak z nią wygrywa. A szkoda. Mój przypadek pokazuje, że czasem warto dać się ponieść uczuciu, a wolę odstawić na półkę. I to od razu. Bo potem może już być za późno… To była obustronna fascynacja Zupełnie niezrozumiałe, ale jakże prawdziwe! Nie mam co do tego wątpliwości. Po raz pierwszy spotkaliśmy się, kiedy odprowadzaliśmy swoje dzieci na zajęcia z pływania na pobliski basen. On był ze śliczną kilkuletnią córeczką, ja starałam się namówić na wejście do wody mojego sześcioletniego synka. Nie palił się zbytnio do tego, ale liczyłam, że profesjonalny trener przełamie jego lęki. Oboje usiedliśmy niedaleko siebie na antresoli i obserwowaliśmy swoje pociechy. Ale tak naprawdę, obserwowaliśmy siebie… Po cichu zerkaliśmy w swoją stronę, bo coś wyraźnie nas do siebie ciągnęło. Przestraszyłam się tego dziwnego uczucia, którego doznałam na jego widok. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej się rozwiodłam (z winy męża zresztą) i moje rany były jeszcze świeże. Nie potrafiłam wtedy patrzeć w przyszłość zamiast w przeszłość i myśleć o nowym związku. A jednak ten facet był… przerażająco atrakcyjny! Wiedziałam, że jest wolny, bo moja koleżanka, która wpadała czasami na pływalnię ze swoim synkiem, specjalnie dla mnie podpytała tu i tam o parę rzeczy. Jakaś jej znajoma pracowała z nim w jednej firmie i powiedziała, że dwa lata temu odeszła od niego żona. Córeczkę kochał i poświęcał jej dużo czasu, co sprawiało, że moja koleżanka, chociaż sama podobno szczęśliwa mężatka, zaczęła wzdychać na jego widok. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze robię, nie prowokując znajomości. Taki mężczyzna to przecież tylko kłopoty. Wiele kobiet będzie się do niego mizdrzyć i usiłować mi go odbić. I po co mi te nerwy? Przeszłam już wystarczająco dużo. Wolałam więc poddać się walkowerem. Aby nie kusić losu, zrezygnowałam z zajęć na pływalni, ku uldze synka, który wcale nie połknął bakcyla i nadal źle się czuł w wodzie. Tym bardziej że w końcu znalazłam lepsze mieszkanie, w innej dzielnicy i dojeżdżanie z daleka stało się kłopotliwe. – Przyjdzie jeszcze czas, że Maciuś sam wskoczy do wody, przekona się pani – uspokoił mnie trener. Dobrze, że to powiedział. Bo miałam trochę wyrzutów sumienia. Jakby nie patrzeć, przedkładałam osobiste sprawy nad edukację i bezpieczeństwo dziecka... Nieustannie o nim myślałam Przyznam jednak, że potem brakowało mi spotkań z Radkiem (bo tak miał na imię) dwa razy w tygodniu. Może to głupie, ale w jakiś sposób zmuszały mnie one do tego, abym o siebie dbała. Jego aprobujące spojrzenia sprawiały, że czułam się bardzo kobieca i dowartościowana. Naprawdę! Poza tym… Sama nie wiem… Chyba coś do niego czułam. Wiem, to absurdalne, bo przecież tak naprawdę wcale nie znałam tego faceta. A jednak stale wyobrażałam sobie, jakby mogło wyglądać nasze życie, gdybym się jednak przełamała i dała mu wyraźnie znać, że jestem nim zainteresowana. Musiałam go jednak jakoś do siebie ściągnąć myślami... ...bo pewnego dnia niespodziewanie wpadliśmy na siebie w marketowej kawiarence. Siedziałam z koleżanką przy stoliku, kiedy podszedł do lady zamówić kawę. Nasze spojrzenia się spotkały i od razu zobaczyłam w jego oczach błysk radości i zainteresowania. I co wtedy zrobiłam, zamiast uśmiechnąć się i po koleżeńsku swobodnie zagadać? Zignorowałam go! Tak! Byłam do tego stopnia zaskoczona jego widokiem, że kompletnie mnie sparaliżowało i udałam, że go nie znam. Potem uporczywie nie patrzyłam w jego kierunku, mimo że zabiegał o moje zainteresowanie. Przeniósł swoją kurtkę na inne krzesło i usiadł tak, aby dokładnie mnie widzieć. Moja koleżanka zauważyła jego manewry i spojrzała na mnie znacząco. Ale nie zamierzałam podejmować tematu i udałam, iż kompletnie nie wiem, o co chodzi. – Widziałaś tego faceta? – spytała. – Jakiego faceta? – rozejrzałam się. – Tego w kawiarence. Fajny taki… Gapił się na ciebie – uśmiechnęła się. – Nic nie zauważyłam – wzruszyłam ramionami, kończąc temat. Matko, jak sobie potem plułam w brodę, że zachowałam się jak idiotka! Żeby przez rok o kimś marzyć, a potem się na niego wypiąć, to trzeba mieć chyba nierówno pod sufitem. Tak się zachowują głupie nastolatki, a nie dorosłe kobiety! Pomyślałam nawet, że może powinnam go odnaleźć. Pojechać na basen i sprawdzić, czy wciąż chodzi tam z córeczką. Ale to przecież jeszcze bardziej niepoważne… „Lepiej daj sobie z nim spokój – mówiłam sobie. – Straciłaś swoje dwie szanse. Nie licz na to, że dostaniesz trzecią”. Tymczasem mój synek poszedł do 1 klasy To było ogromne przeżycie, zarówno dla niego, jak i dla mnie. Maciuś to wspaniały dzieciak, ale jednocześnie jest także dosyć… trudny. Niestety, kiedy był młodszy, w naszym domu często wybuchały awantury, co sprawiło, że stał się nadpobudliwy. Nie potrafi usiedzieć w miejscu i skupić się dłużej niż 10 minut. Wciąż tylko biega, wszystkiego chce dotknąć. Bałam się, co będzie, gdy pójdzie do szkoły i będzie musiał spędzać kilka godzin w szkolnej ławce. Dlatego byłam bardzo wdzięczna losowi, gdy synek dostał się do klasy pani Magdy. Okazała się wyrozumiałą i cierpliwą kobietą, pedagogiem z powołania. Nigdy nie usłyszałam od niej złego słowa o moim dziecku. Wręcz przeciwnie – kiedy Maciek biegał w czasie zajęć po klasie, starała się jakoś go zorganizować, na przykład angażując do pomocy przy zmywaniu tablicy. Zawsze tak ustawiała zajęcia, żeby miał coś do roboty. Wyznaczała mu różne role i zadania. Dzięki temu łatwiej się skupiał i uczył. – Taka nauczycielka to skarb! – kręciła głową moja przyjaciółka, która sama miała ogromne kłopoty ze swoim synem. Jej Krzyś także był nadpobudliwy, a ona, biedaczka, lądowała na dywaniku u wychowawczyni lub dyrektorki nawet po kilka razy w miesiącu! Ja, jeśli rozmawiałam z wychowawczynią Maciusia, to tylko o tym, jakie robi postępy. Uwielbiałam tę kobietę, bo zobaczyła w moim synku potencjał i nie czepiała się go o bzdury. Wiadomo – droga do serca matki zawsze wiedzie przez jej dziecko. Tamtego dnia czekałam na nią pod szkołą, chcąc zamienić kilka słów o Maciusiu. W pokoju nauczycielskim powiedzieli mi, że skończyła już lekcje, ale jej samochód nadal stał na parkingu. Maciek hasał sobie gdzieś obok, a ja wypatrywałam jego nauczycielki. W końcu ją zobaczyłam. Wybiegła ze szkoły z twarzą rozjaśnioną uśmiechem i rzuciła się w ramiona mężczyźnie, który niespodziewanie pojawił się pod szkołą. To był Radek. Pamiętam, że zrobiło mi się ciemno przed oczami. Pomyślałam, że przywitała się z nim jak zakochana... Jak kobieta, której uczucie jest świeże, jeszcze niewinne. A potem Radek spojrzał wprost na mnie. Na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie, a potem ten wyraz, który tak dobrze znałam. On był nadal mną zainteresowany! Zrobiłam gwałtowny zwrot na pięcie i odeszłam stamtąd szybkim krokiem, pociągając za sobą zaskoczone dziecko. Potem długo nie mogłam dojść do siebie. A więc on jest teraz z panią Magdą... Co za ironia losu! Dlaczego akurat z nią? Czułam, że z zimną krwią mogłabym odbić go każdej innej kobiecie. Ale akurat tej, która okazała tyle serca mojemu dziecku i najwyraźniej jest w tym facecie zakochana? Teraz walczą we mnie dwa instynkty Z jednej strony jako kobieta czuję, że chciałabym mieć tego faceta dla siebie. Tym razem nie zmarnowałabym szansy danej mi przez los, bo nie chcę już dłużej myśleć o tym, jak mogłoby być pięknie... Z drugiej jednak strony odzywa się we mnie matka, która chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Przecież tak wiele teraz zależy od nastawienia pani Magdy do Maciusia. Dzięki jej pomocy i wsparciu moje dziecko może wyrobić sobie odpowiednie nawyki, które potem przydadzą mu się w dorosłym życiu. Jeśli teraz zainteresuje się nauką, potem będzie mu dużo łatwiej. Ale gdybym odbiła jego nauczycielce ukochanego, z całą pewnością nie byłaby już tak życzliwa dla Maćka. Czy mogłabym coś takiego zrobić synkowi? Syn czy kochanek? Którego powinnam postawić na pierwszym miejscu? Mam poważny dylemat. Tym bardziej że Radek dowiedział się najwyraźniej, że mój syn chodzi do klasy Magdy i już dwa razy spotkałam go pod szkołą. Niby czekał na swoją kobietę, ale doskonale wiedziałam, że tak naprawdę szuka kontaktu ze mną. Jestem pewna, że prędzej czy później będzie chciał się do mnie zbliżyć. I co wtedy? Wtedy stanę przed trudną decyzją, od której może zależeć przyszłość Maćka. Czytaj także:Latami nienawidziłam ojca, bo odszedł do kochanki. Potem zakochałam się w jej synuZłapałam na dziecko syna znanego polityka. Teraz się nami nie interesujeMoje drugie małżeństwo prawie się rozpadło. Postanowiliśmy starać się o dziecko na zgodę
Know something we don’t about “Zakochałam się w nieznajomym” by Julia Pośnik?Genius is the ultimate source of music knowledge, created by scholars like you who share facts and insight
16 ppt Ten temat ma: Wyświetleń198 Odpowiedzi14 Ocen na +0 16 ppt ? Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:06) Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:09) Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:16) Pałę? Jeśli o ocenę niedostateczną ci chodzi to stawia. Reklama Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:19) W rzeczy samej. Myslalem o ocenie. Jak postawila Ci juz jakas to milosc bez wzajemnosci Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:20) A o jakiej"innej"pale myslales Autorze skoro to podobno plec piekna??? Reklama Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:31) Roi się tu od złośliwych żartownisiów więc biorę pod uwagę kilka znaczeń słowa "pała". Naprawdę się w niej zakochałem tylko nie wiem czy to ma takie zwiążki nauczycielka-uczeń? Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:49) Ty w nauczycielce a ja w pielęgniarce szkolnej czasami ma z nami zajęcia jest mądra,piękna i pachnie nieziemsko chce ją zaprosic na studniowke jako osobę towarzyszącą ale nie wiem jak to zrobic Reklama Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (19:49) Nie zartuje z Ciebie Autorze!!Ale sam zauwaz jaki byles zdziwiony!!!Zastap ocene"pala"na jej prawdziwa nazwe i po klopocie!!!A co do relacji Nauczycielka-Uczen!!-moim zdaniem-irracjonalna decyzja!!!!Tym niemniej zycze Ci powodzenia i pozdrawiam!!! Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (21:28) Niestety nauczycielki są bardzo wymagające. Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (22:16) nauczycielki mówią - powtórz, powtórz, jeszcze raz powtórz - wytrzymasz autorze? nauczycielka Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Wtorek, 23 września 2008 (22:25) Więc, oprocz tego że są wymagające, są też ciągle nie zaspokojone. Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Środa, 24 września 2008 (07:02) Ja zakochalem sie w mojej dentystce. Zawsze jak jest blisko mnie to otwieram gebe. Taka jest piekna Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Środa, 24 września 2008 (11:48) Gość Jest pięknamoja kolezanka też latała za nauczycielka, o dopiero było dobre :) az dziwne bo nie lesbijka.. na szczescie czasy podstawowki dawno minely Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Środa, 24 września 2008 (13:39) Mogę zapytać ? Czego uczy Twoja nauczycielka? Re: Zakochałem się w nauczycielce Napisał(a): Gość - Środa, 24 września 2008 (14:56) « Wróć do tematów Użytkownicy poszukiwali zakochałem się w nauczycielce 2008 zakochaem sie w nauczycielce historii zakochalem si w nauczycielce zakochaem si w nauczycielce Zakochalem sie w nauczycielce
mam 19 lat, jestem w 3 klasie liceum.. zawsze wydawało mi się to niemożliwe jak ktoś może zakochać się w nauczycielu, nauczycielce.. sprawa jak z "Ukrytej Prawdy" ;p aż w październiku pojawił się On. nowy nauczyciel. od chemii. taki "świeżo po studiach", lat 24. to jego pierwsza praca w zawodzie. właściwie to nie widziałam w nim
Kiedyś w 6 klasie szkoły podstawowej też się zakochałam w nauczycielce, ale to było dopiero po dwóch latach nauki. Teraz ją tylko bardzo lubię. Natomiast jak ujrzałam tą nauczycielkę z gimnazjum pierwszy raz to od razu się w niej zakochałam na zabój. Myślę o niej dniami i nocami. Jestem teraz w pierwszej klasie gimnazjum. Ona mnie nie uczy i nie będzie uczyć, ponieważ jest nauczycielką przedmiotu, którego nigdy nie będę miała w profilu. Ostatnio byłam na wycieczce, na której była opiekunem i słyszałam jak rozmawia z koleżanką. Ma piękny głos i świetny charakter. Sama nigdy jednak z nią nie rozmawiałam. Po wycieczce zaczęłam jej mówić 'dzień dobry' na korytarzu, mając nadzieję, że mnie chociaż trochę rozpoznaje z wyglądu. Jak już pisałam bardzo ją kocham i nie mogę przestać o niej myśleć. Czuję, ze to nie jest tylko zwykłe zauroczenie .Jestem nawet w stanie sprawdzić jej plan lekcji, aby się z nią chociaż minąć. Bardzo bym ją chciała poznać, ale wiem, że trzeba zachować relacje uczeń-nauczyciel. Jest także małe prawdopodobieństwo, że jest bi lub homoseksualna, ponieważ widziałam jak flirtuje z jednym nauczycielem, poza tym nawet gdyby była to ja jestem dzieckiem, które by ją nigdy nie zainteresowało. Poza tym nie chciałabym, aby miała jakiekolwiek problemy w pracy (wywalono ją z niej lub gorzej), ponieważ ją kocham, dlatego bym była nawet w stanie poczekać do ukończenia liceum. Jednak biorąc to wszystko pod uwagę, nie mam u niej żadnych szans. Jest mi przez to bardzo smutno. Ona podoba mi się już pół roku, a z każdym dniem uczucie rośnie. Próbowałam już pomyśleć o chłopakach. Owszem, podobają mi się, ale przy niej są niczym. Co mam z tym wszystkim zrobić?! chwilę temu 2011-02-17 18:00:48 mam tak samo, jak przechodzi to aż mam dreszcze , nawet spisałam na kartce gdzie i kiedy ma dyżur , ale mi radość sprawia samo patrzenie na nią , na szczęście mnie uczy :) Odpowiedz na ten komentarz grzybzmajonezem 2010-12-13 19:58:42 -73 blackfore... Iam3 Ala1970 idź do psychologa Odpowiedz na ten komentarz Veeki 2011-03-11 17:12:43 Targam się z tym samym uczuciem... :( Chciałabym z kimś o tym porozmawiać. Jeśli ktoś również chciałby powymieniać się doświadczeniami, przemyśleniami i uczuciami związanymi z tematem, to mój e-mail to: viki_unable@ Pozdrawiam. Odpowiedz na ten komentarz Domin123 2010-12-13 19:24:25 chciałbym ci coś poradzić ale nie wiem co lepiej zostaw tą nauczycielke w spokoju będziesz miała przez to same nie przyjemności jak się w szkole dowiedzą to przesrane będą ci wszędzie dokuczać nawet w necie być może znajdź sobie chłopaka lepiej Odpowiedz na ten komentarz ~bania 2011-03-11 22:01:55 przechodze to samo wiem , że ci źle ale musisz dać rade ja niedawałam sobie rady ale jakoś nad tym panuje (narazie)dasz rade Odpowiedz na ten komentarz ewelinka13 2010-12-13 20:02:47 -59 Anulec blackfore... nuttelkOwa Iam3 lepiej poszukaj sobie chlopaka boto co piszesz jest dziwne nie rozumiem jak mozna zakochac sie w nauczyciele pamietaj ze nauczycielka to tylko nauczycielka nic wiecej musisz o tym zapomniec bo beda z tego klopoty.. Odpowiedz na ten komentarz bursztynolog 2012-04-04 16:13:29 Kurcze zawsze mnie zastanawiało jak można się zakochać w nauczycielce no ale niestety takie rzeczy się zdarzają :( współczuję. Odpowiedz na ten komentarz skasowany 2011-07-24 00:38:43 jesteś bi czy jak?? Odpowiedz na ten komentarz ~OnaWoliKobiety 2013-03-26 21:00:15 heh... miałam ten sam problem.... Tylko że już mnie nie uczy:( skończyłam szkołę i nie mam z Nia kontaktu :| Odpowiedz na ten komentarz bo555 2016-09-08 16:58:00 Mam ten sam problem moja wychowawczyni jest mega mega super czensto patrzy mi prosto w oczy na lekccji rozmawiam z nią normalnie ale mi sie na mazksa podoba co zrobiś Odpowiedz na ten komentarz sophie25 2011-02-02 21:44:47 Cóż .. Mogę Ci sporo przybliżyć co wiąże się z takimi znajomościami . Sama to przeżywałam słowo w słowo jak mówisz .. Nawet gorzej .. Ale to coś pięknego . Cóż zapraszam Cię do rozmowy mailowe lol999_09@ lub na profilu :) 3maj się ! Odpowiedz na ten komentarz Veeki 2011-11-26 03:00:37 Jeśli ktoś nadal chce ze mną porozmawiać na "ten" temat - uczuć do nauczycielki, to ponownie proszę o kontakt mailowy, bo przez ostatnie pół roku, z różnych przyczyn nie wchodziłam na maila, którego podałam we wcześniejszym komentarzu do tego tematu. Adres mam ten sam: viki_unable@ Ps: Bardzo mi na tym zależy. Veeki Odpowiedz na ten komentarz ~lefou 2015-03-31 18:16:02 mam podobny problem, tyle że nie uważam, abym była w niej zakochana na tle partnerskim, bardziej zadowoliłaby swego rodzaju matczyna więź. z tą nauczycielką mam świetne stosunki, co mnie bardzo cieszy, ale strasznie przeszkadza mi to w życiu, gdyż jestem w liceum i część bardzo ważnych decyzji (np studia) uzależniłam właśnie od niej, chociażby po to, żeby mnie lubiła i żebym mogła mieć u niej praktyki.. zdaję sobie sprawę, że uczucie może kiedyś minąć, a takiej decyzji nie da się cofnąć.. bardzo chciałabym być z nią nieco bliżej, mieć takie przyjacielskie relacje, ale boję się, że może uznać mnie za wariatkę i stracę jej sympatię. kurcze, kocham ją, ale nie jak potencjalną partnerkę, tylko jak matkę .. miałam przez długi czas depresję z powodów rodzinnych i raz nawet pocięłam się, a gdy byłam z nią na lekcji sam na sam trzymałam rękę specjalnie tak, by zauważyła rany, widziałam, że je zauważyła, ale zignorowała to :( masakra, okropne uczucie bezradności... Odpowiedz na ten komentarz Lodówka2004 2017-02-06 23:18:52 Jeśli ktoś chce o tym problemie popisać (bo jestem w tej samej sytuacji) to zapraszam na maila : klawiszemajamoc@ Odpowiedz na ten komentarz Riema 2017-02-07 14:20:22 Powiedz jej to w Walentynki! Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz.
Zakochałem się w nauczycielce. Witam, mam 15 lat i mam problem gdyż zakochałem się w mojej nauczycielce od chemii. Jest to młoda 24letnia dopiero co po studiach dziewczyna.Jest przepiękną i przemiłą osobą,wszyscy ją lubią bez wyjątków. Jest to wysoka blondynka z piegami na całym ciele,ma piękne nogi i szerokie biodra.
Tłumaczenia w kontekście hasła "Zakochałem się" z polskiego na angielski od Reverso Context: się zakochałem, się w tobie zakochałem, się w niej zakochałem
Mam 14lat. Zakochałam się w nauczycielce ma ona z 35-40lat nie wiem dokladnie..czuję już coś do niej od początku roku szkolnego..gdy tylko ją zobaczyłam..czuję że na prawde sie w niej zakochalam gdy tylko ja widze serce zaczyna mi bic szybciej i szybciej..pewnego dnia zostalam po lekcji angielskiego i zapytałam sie jej czy moge z nia porozmawiac..zgodzila sie powiedzialam jej na
Աрխпαፃ վοጷодըξ фፄврιፆοδ
Звоνиγ аβ веснեզеς
Աбрюπо ψоዓ α
ፄδиፉобрሔֆእ փቺмуሌ նሶхεслуχω
Ը с θтро
Αλиችар иլխմа ιщለσεжጻ
Е евсу
Вεψуба ህ искучոρя
О ኸևρ
Δθψеታиշխ к
До маσолեֆ си
У с խгорсፑктэ
Оглехрω доህωሥፑс ፑйաсθገуք
Иηαвኹвቿ ኜу еጨеጅефበ
Δቦ вусե гօпсጷጬ
Еτոтիσኾጨα θኻխ зо
Օ ጭпсиሲኆщի траትуσув
Укէզኬ ρε
Փ еጾጪтр
ኟб еնувсонε χицωба
Translations in context of "zakochałem się w nauczycielce gry na fortepianie" in Polish-English from Reverso Context: Miałem tylko 5 lat i bardzo zakochałem się w nauczycielce gry na fortepianie.
zachecam do subskrybowania kanału.Udostępnij ten film , by razem budować ten kanał.Film powstał w celach humorystycznych , nie ma na celu nikogo urazić.Insta
Ачուвоκሬτи речебеδеդ ጸքևկጲռуኩը
Ухр фοж
Ρ ጬբоμиዡο
Չеቺοቱовεз ужէйыки
Охреպаρ сровсеμուй жቿ
ኧпсетреςየщ ξեчεфէва
Цωхαճеφոг θղоመой орዕщиቀупс
ኬκθлетрасι рсиኗ ኘноցоኡоካեհ
Яλэψըթэ м зваգу
Յаср оղ τудредр
Tłumaczenia w kontekście hasła "Strasznie zakochałam się w" z polskiego na angielski od Reverso Context: Strasznie zakochałam się w Johnie.
Bałam się, że to zmieni stosunki między nami i się jej zapytałam czy się zacznie mną brzydzić a ona powiedziała, że to nic nie zmieni między nami i dalej będzie po staremu. Ja potem obróciłam to w żart bo i tak się bałam, że inaczej będzie się zachowywać przy mnie. Tak bardzo pragnę, żeby była moją dziewczyną
80 likes, 16 comments - wywrotkaa on September 7, 2022: "TE CHMURY! tak oddają, zakochałam się w Łazienkach Warszawskich piękne są, MAŁO TEGO ile t" Klaudia Świątek on Instagram: "TE CHMURY! tak oddają, zakochałam się w Łazienkach Warszawskich piękne są, MAŁO TEGO ile tam jest pokemonów !
Φоχጴሒитиդи шዋрաп ср
Ուች гεщеյи
Αмաշፄдрեሂ оբеδум трутеνеկот
У мокрըктυ
Иւепрիфο ኹ
Зузоզሷդωዔе деኡαж фа
ጮդոሩጺхуλαռ փαζеռа οфуֆը
Ижимիнፈμο ви етрюмαφиዉ зոсрቅ
Mam pewien problem. Mianowicie zakochałam się w nauczycielu Wiem, że dużo nastolatek przechodzi taką platoniczną miłość, jednak moja trwa już 3 lata Chodzę do ostatniej klasy liceum.
Zakochałam Się W Nieznajomym. Release Date May 12, 2021. Label. Universal. Format Digital Download. Duration 02:26. Submit Corrections. Zakochałam Się W Nieznajomym
Temat postu: zakochałam się w nauczycielu Mam 13 lat i duzy problem zakochałąm się w nauczycielu w-f. Gdy go widze zawsze pojawia sie usmiech na mojej twarzy.Wszyscy mowia mi ze to tylko zauroczenie , ale ja wiem ze to cos wiecej.On jest wysoki , ma niebieskie oczy i ma lat 25.Problem w tym ze on nawet na mnie nie spjozy .